Fotografia etnograficzna
Fotografia etnograficzna objawiała się jako dokumentowanie codziennych czynności, portrety, fotoreportaże czy nawet martwa natura. Trudno tu o stylistyczną czy techniczną jednolitość. Gatunek ten łączą jedynie ramy tematyczne, skupiające się na wiernym ukazaniu kultury ludowej, życia mniejszości etnicznych i specyficznych, nieraz zmarginalizowanych społeczności.
KLUCZOWI TWÓRCY FOTOGRAFII ETNOGRAFICZNEJ:
Louis-Auguste Bisson, William Henry Jackson, Francis Meadow Sutcliffe, Edward S. Curtis, Doris Ulmann
Może się więc wydawać, że fotografia etnograficzna to tylko niszowa odnoga fotoreportażu. Wrażenie to jest jednak mylne, bo choć mowa o gatunku nietypowym, ma on nieocenione znaczenie dla nauki. Jego nadrzędnym celem jest dokumentowanie materialnych i obyczajowych aspektów kultury, przez co wymaga on porzucenie artystycznych metod i możliwie jak najwierniejsze ukazanie obrazów. Co więcej, to jeden z najstarszych motywów w fotografii, sięgający właściwie początków dagerotypu.
Ze względu na niszowe występowanie niektórych zjawisk i naturalne wymieranie kultur, fotografia etnograficzna okazała się zbawieniem dla historyków i etnografów. Mimo lekkich oporów bardzo szybko pojawiły się zespoły, które przy pomocy zdjęć zaczęły dokumentować rzeczywistość. Z czasem tworzono kolejne wytyczne, formalne ramy funkcjonowania fotografów w danym środowisku. W ten sposób fotografia etnograficzna stała się nie tylko narzędziem, ale i pełnoprawną metodą naukową.
Jednym z pierwszych propagatorów tej metody był profesor Étienne Serres z paryskiego Muzeum Historii Naturalnej. Dostrzegł on możliwości, jakie daje fotografia etnograficzna, już na początku lat 40. XIX wieku. W powołanym przez niego specjalnym zespole sprawdzającym w praktyce nową metodę znaleźli się między innymi Louis-Auguste Bisson i Henri Jacquart. Wraz z biegiem lat, postępem technologicznym i popularyzacją medium podobne kroki podjęto na całym świecie. Francis Meadow Sutcliffe dokumentował życie brytyjskiego nabrzeża, Carol Szathmari wykonywał węgierskie portrety ludowe. Najsłynniejszym i jednym z najobszerniejszych w historii gatunku przedsięwzięć badawczych było natomiast „600 portretów Indian amerykańskich” z 1877 roku. Ich przygotowanie zajęło Williamowi Henry’emu Jacksonowi dziesięć lat, w których trakcie fotografował plemię Omaha. Później jego dzieło kontynuował Edward S. Curtis, przez pierwsze dwie dekady XX wieku gromadząc zdjęcia i nagrania dokumentujące życie rdzenne Amerykanów.
Już prace Curtisa świetnie ukazują naturalną ewolucję tej metody. W XIX wieku fotografia etnograficzna stanowiła przede wszystkim portrety, coraz częściej próbowano jednak uchwycić tło, elementy otoczenia, codzienną egzystencję. Fotografowie z większą wrażliwością zaczęli doceniać niuanse, nie przekraczając jednak granic dokumentalizmu.
Jednym z pierwszych propagatorów tej metody był profesor Étienne Serres z paryskiego Muzeum Historii Naturalnej. Dostrzegł on możliwości, jakie daje fotografia etnograficzna, już na początku lat 40. XIX wieku. W powołanym przez niego specjalnym zespole sprawdzającym w praktyce nową metodę znaleźli się między innymi Louis-Auguste Bisson i Henri Jacquart. Wraz z biegiem lat, postępem technologicznym i popularyzacją medium podobne kroki podjęto na całym świecie. Francis Meadow Sutcliffe dokumentował życie brytyjskiego nabrzeża, Carol Szathmari wykonywał węgierskie portrety ludowe. Najsłynniejszym i jednym z najobszerniejszych w historii gatunku przedsięwzięć badawczych było natomiast „600 portretów Indian amerykańskich” z 1877 roku. Ich przygotowanie zajęło Williamowi Henry’emu Jacksonowi dziesięć lat, w których trakcie fotografował plemię Omaha. Później jego dzieło kontynuował Edward S. Curtis, przez pierwsze dwie dekady XX wieku gromadząc zdjęcia i nagrania dokumentujące życie rdzenne Amerykanów.
Już prace Curtisa świetnie ukazują naturalną ewolucję tej metody. W XIX wieku fotografia etnograficzna stanowiła przede wszystkim portrety, coraz częściej próbowano jednak uchwycić tło, elementy otoczenia, codzienną egzystencję. Fotografowie z większą wrażliwością zaczęli doceniać niuanse, nie przekraczając jednak granic dokumentalizmu.